Ogłoszenia, które odstraszają kupujących – najczęstsze wpadki sprzedających
Jeśli planujesz sprzedaż mieszkania i właśnie szykujesz się do publikacji ogłoszenia – zatrzymaj się na chwilę. To, jak wygląda Twoja oferta, często decyduje o tym, czy ktoś w ogóle w nią kliknie. A później – czy zadzwoni, umówi się na prezentację i złoży ofertę. Zaskakująco wiele ogłoszeń popełnia te same błędy: nieczytelne zdjęcia, ogólnikowe opisy, brak kluczowych informacji. Każdy z tych drobiazgów może kosztować Cię tygodnie, a nawet miesiące bez realnego zainteresowania. Na podstawie analizy ofert z serwisów ogłoszeniowych pokażemy, co nie działa i jak zrobić to lepiej.
Chcesz poznać cenę swojego mieszkania?
Zdjęcia – pierwszy filtr, który decyduje o wszystkim
Zdjęcia to absolutna podstawa. A mimo to wciąż królują fotografie w pionie, przypadkowe kadry, ciemne wnętrza po zmroku czy ucięte pomieszczenia bez perspektywy. Efekt? Kupujący nie potrafi "poczuć przestrzeni" i po prostu przewija dalej.
Jak to poprawić?
- Wykonuj zdjęcia w poziomie,Fotografuj w ciągu dnia, przy naturalnym świetle,Wybieraj perspektywę narożnika – pomieszczenia wydają się większe,Pokaż całe wnętrza, a nie ich fragmenty.
Jeśli masz taką możliwość – zatrudnij profesjonalnego fotografa. Atrakcyjne zdjęcia często skracają czas sprzedaży nawet o połowę.
Lokalizacja: „na Służewcu” to za mało
Jednym z najczęstszych błędów jest bardzo ogólne określanie lokalizacji. Dla kupującego „Służewiec”, „Białołęka” czy „okolice centrum” to żadna informacja. Kupujący potrzebuje punktu odniesienia. Zamiast pisać „mieszkanie na Białołęce”, zamieść w opisie:
- Konkretną ulicę lub dokładny opis okolicy,Odległość do komunikacji miejskiej,Punkty usługowe, w tym sklepy, szkoły itp.,Realne czasy dotarcia.
Konkret buduje zaufanie i ułatwia decyzję.
Braki w danych technicznych? Czerwone światło
Brak podstawowych informacji sprawia, że kupujący automatycznie zakłada najgorsze, np. wysoki czynsz, niejasny stan prawny czy problemy z budynkiem.
W dobrym ogłoszeniu muszą się znaleźć:
- Metraż (najlepiej z rozbiciem na pomieszczenia),Piętro, rok budowy, materiał budynku,Informacje o ugododnieniach, np. winda, miejsce postojowe,Miesięczne opłaty,Stan prawny.
Czasem wystarczy jedno zdanie: „Pełna własność z księgą wieczystą, bez obciążeń.” Jeśli sytuacja jest bardziej złożona – opisz ją wprost. Kupujący nie boją się formalności. Boją się niespodzianek.
Metraż bez układu to za mało
„42,5 m²” niewiele mówi. Kupujący chce wiedzieć, ile metrów ma salon, czy sypialnia jest ustawna, czy kuchnia jest oddzielna... Brak rozbicia powierzchni i rzutu mieszkania sprawia, że trudno ocenić potencjał lokalu – zwłaszcza przy mieszkaniu do remontu. Nawet prosty schemat robi ogromną różnicę.
Język i forma też sprzedają (albo odstraszają)
Literówki, brak polskich znaków, chaos w tekście – to sygnał ostrzegawczy. Kupujący często myślą: „Skoro ogłoszenie jest niedbałe, to co z mieszkaniem?”
Unikaj Caps Locka, wielu wykrzykników i haseł typu „OKAZJA!!!”. Zadbaj o krótkie akapity, wyraźne sekcje (mieszkanie, budynek, lokalizacja, opłaty) i wypunktowania. Ogłoszenie ma być czytelne – zwłaszcza na telefonie.
Emocje? Tak. Przesada? Nie.
„Styl życia w rytmie zieleni” brzmi efektownie, ale w ogłoszeniach nieruchomości lepiej działa konkret. Emocje są ważne, ale powinny wynikać z faktów: lokalizacji, światła, przestrzeni, funkcjonalności. Dobre ogłoszenie nie sprzedaje bajek. Sprzedaje spokój, pewność i brak nieprzyjemnych niespodzianek.
Jak wygląda ogłoszenie idealne?
Profesjonalna oferta to:
- Jasne, atrakcyjne zdjęcia,Rzut mieszkania, opcjonalnie wirtualny spacer lub wideo,Komplet informacji technicznych,Klarowny opis lokalizacji,Przejrzysta struktura tekstu.
To sygnał dla kupującego: „tu wszystko jest pod kontrolą”.
Podsumowanie: drobiazgi, które robią wielką różnicę
Większość błędów w ogłoszeniach nie wynika ze złej woli – tylko z pośpiechu. A to właśnie detale często decydują, czy mieszkanie sprzeda się w dwa tygodnie, czy będzie wisiało miesiącami.